Wylewki cz.I
No...wczoraj, w nieprzyzwoicie wysokiej temperaturze ekipa dziarsko robiła wylewki. Planowali skończyc do 15 ale maszyneria im sie gotowała i skończyli wieczorem. O 15 udało mi sie zrobić kilka fotek...widok z korytarza na saloon:
Częściowo z łazienką...
....w której będziemy musieli mieć próg ok 2 cm...z lenistwa pana hydraulika (z tegoz powodu go nie polecam), bo nie chciało mu się przekuć podłogi, żeby puścić rure od kanalizy...brrrrrr...
nasza sypialnia zasypana:
Pokój Hanki przygotowany do zalania:
Słabe fotki, ale nie chciałam chłopakom przeszkadzać. Teraz tydzień schnięcia..potem można łazic po podłodze - wtedy załączę sensowne zdjęcia. Żeby zaczynać ocieplanie dachu i sufity, kolejny tydzień ...
Tymczasem w ogródku szaleństwo: