Nie nacieszyłam sie jeszcze gładką czystą piękna podłogą, a tu już wełna do ocieplania poddasza i sufitu zawaliła pomieszczenia.Pod dach idzie 150mm, na sufit 200mm.
Mężuś zamierza sam ocieplić poddasze, ale ja śmiem w to powątpiewać. Sufitu czyli i podłogi na strychu brak, zawsze po coś trzeba będzie złazic na dół, coś przytrzymać itp więc myślę, że nie da chłopak sam rady. Jutro wykombinujemy pomocnika z wioski :).
Póki co, prócz ogarniania wzrokiem waty, dziś trwały prace "ogrodnicze":
Oski pokąsały tu i ówdzie dzielnego mego męża :). Juz my się z nimi policzymy inaczej.....
Poza tym moje MINIATUROWE słoneczniki mają się tak:
Komedia....czy podmienili nasona, czy ta ziemia rodzi takie giganty ;) ? Dwa juz kwitną cudnie!