Co nowego
Przy małej łazience powoli widac światełko w tunelu . Płytki sa już nad przyszłym prysznicem. Pozostaje obudowanie kibelka i wstawienie brodzika i jego obudowanie. Na pewno zabraknie cegiełek do drugiej łazienki, więc trzeba domówić.
Kuliliśmy też przyciski do WC i zawory termostatyczne na kaloryfery:
Poza tym ....tak będzie wyglądała podłoga w salonie przy brudnych płytkach w kuchni
Nasza kochana dziura w suficie przybrała nowe kształty. Można ze strychu a kuku robić ;)
W najbliższym czasie zniknie. Boję sie określać ten czas konkretnie, bo juz sie przekonałam, że nie jest to możliwe .
Poza tym mąż i brat nocami ocieplają sufit:
Też dużo grzebaniny przy tym, bo kable są poprzeciągane przez belki - trzeba je odwijać, poza tym haczyki pod lampy trzeba wkręcić, zaszpachować dziurę, wyciąć dziury pod wentylację w łazienkach i kuchni.
No i trzeba zaszpachlowac dziury zrobione przez panów od sufitów, którzy mądrze zamiast wykręcić kostki i przewlec kabel przez płytę, wydziubywali dziury jak pięść i heja kable z kostkami przerzucali. Brrrr !
Poza tym na zewnątrz się trochę pozmieniało. Przybył piasek i podsypalismy dom z każego strony, jeszcze trzeba go dokładnie ale juz łopatami podsypać.
No i zrobiona jest wreszcie droga, ucielkismy z błota: